Jajka do oklejenia czekały od zeszłego roku. Razem z kuzynką, która je przytargała z Anglii miałyśmy taki plan żeby je jakoś "zdekupażować". Ona jajka, ja kleje farbki i serwetki. Tyle wyszło z tej pracy, że ostatecznie upieklyśmy babeczki :P No ale przecież nie mogły tak leżeć bezczynnie i oto są, zescrapowane :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz